Ci, którzy wychowali się na książkach Tove Janson już się pewnie domyślili z tytułu, że wylądowałem w Finlandii. Niestety, wyjazd nie ma charakteru rekreacyjnego, więc moja działalnośc podróżnicza ogranicza się właściwie do jednego miasta. Niemniej, miałem kilka popołudni na zwiedzanie, a jedno z nich postanowiłem spędzić, jak na miłośnika kolei przystało, węsząc koło torów. Poniżej galeria z kolejowych łowów u naszych północnych sąsiadów (przepraszam za podłą jakość zdjęć, do dyspozycji miałem tylko ziemniaka).
P.S. Z tą Doliną Muminków to żaden dowcip. Wystarczy przejechać się parę kilometrów za Turku, do pobliskiej Naantali .